Kiedyś, gdy ludzie pierwotni widzieli, że inni mają lepszą jaskinię, albo lepiej sobie radzą z zabijaniem zwierzyny, nie siedzieli w smutku zastanawiając się nad własną beznadziejnością, tylko od razu brali się do roboty. Dziś, choć minęły tysiące lat, wypadamy na tle jaskiniowców jak durnie, bo wolimy zamartwiać się i ulokować odpowiedzialność za nasz los i nasze szczęście w innych ludziach. Jak się okazuje to nieprawda, że aby doświadczyć szczęścia powinniśmy omijać wszechobecny wyścig oraz, że cierpienie jest jego zaprzeczeniem. W rozmowie z licencjonowanym psychoterapeutą Laboratorium Psychoedukacji Mieczysławem Jaskulskim, obalamy mity o życiu idealnym.